Wiceprezydent Łomży Piotr Serdyński postanowił nie budować napięcia i nie trzymać wszystkich w niepewności aż do jutra. Taki termin wyznaczyły mu struktury wojewódzkie Platformy Obywatelskiej na rezygnację z objętego we wtorek stanowiska wiceprezydenta Łomży i rozwiązania koalicji z klubem prezydenckim prezydenta Mariusza Chrzanowskiego.
Piotr Serdyński zapowiedział, że nie zrezygnuje i nie zerwie nawiązanej współpracy. Podkreślił również, że – cytuję za mylomza.pl – nie ma mojej zgody na szantaż, terror, naciski, zastraszanie. Nie ma mojej zgody, aby o sprawach Łomży decydował Białystok. Nie ma mojej zgody, aby budżet Miasta Łomża był ustalany przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Białymstoku. Nie ma mojej zgody na dyktat polityczny i niszczenie wieloletniej pracy członków Platformy Obywatelskiej w Łomży. (…) Nie ma mojej zgody na to, aby decyzje Prezydenta Łomży, bądź jego zastępców, zatwierdzano w zaciszu białostockiego magistratu.
Komentarz:
Ten będzie wyjątkowo krótki, ale za to wymowny – Czapki z głów Panie Wiceprezydencie!
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz