Słów kilka jeszcze o byłym wiceprezydencie Andrzeju Garlickim. Fakt, pożegnanie z ratuszem miał niefortunne i w relacjach interpersonalnych nie było lekko, ale jak ktoś napisał w komentarzu pod felietonem „robotę robił”.
Trudno się z tym nie zgodzić, nie wszystko wyglądało idealnie, bez skazy, ale jednak szło do przodu. Jako wiceprezydent odpowiadał za działkę gospodarczą miasta. Tym, po czym można i powinno się oceniać jego pracę, były przede wszystkim inwestycje. A tych w ciągu ostatnich 9 lat nie brakowało. Uczestniczył w realizacji tych kluczowych – Parku Jana Pawła II, dworca autobusowego czy rewitalizacji Starego Rynku.
Garlicki przed przyjściem do ratusza nie miał zbytniego doświadczenia, mimo to prezydent Mariusz Chrzanowski mu zaufał, powierzając dość odpowiedzialną funkcję. Wirtuozem na pewno nie był, ale solidnym „rzemieślnikiem” już tak. Z mojej wiedzy wynika, że po przyjściu do urzędu zaczął od układania podległych sobie wydziałów. Jak na HR-owca przystało „ogarnął” w nich przede wszystkim zasoby ludzkie. To już dużo, bo nie na wyrost mówi się, że ludzie są największym kapitałem każdej organizacji. Do tego trzeba też potrafić odpowiednio nimi zarządzać i… w miarę wszystko funkcjonuje, jak w dobrze naoliwionej maszynie.
Gorzej było już z przedsiębiorczością. Nie dało się nie słyszeć narzekań z tej strony. Chemii nie było, dialogu też nie wystarczało. Fiaskiem zakończyło się powołanie Społecznego Forum Gospodarczego, które miało scalać lokalny biznes i wypracować mechanizmy z nim współpracy, a którego żywot zakończył się chyba na kilku spotkaniach i hucznych zapowiedziach czegoś nowego. Tu było sporo do poprawki.
Reasumując, poprzeczka została gdzieś tam zawieszona, może nie na samym szczycie, ale jednak. Spróbuje ją podnieść teraz Piotr Serdyński, który podobnie jak Andrzej Garlicki, gdy w 2015 roku zostawał wiceprezydentem, specjalnego doświadczenia samorządowego nie ma. Krytykowanie budżetu miasta w radzie, którym teraz będzie rozporządzał, to jeszcze nie ten top. Ale wszystko przed nim.
Fot. Facebook
Co za brednie. Ten człowiek się kompletnie nie nadawał na to stanowisko. Przede wszystkim dla pracowników był TYRANEM. Bufonem dla ludzi i przedsiębiorców (poza wyjątkami, a miał takie perełki, które w Łomży od lat rządziły)
Także żadne Wasze dyrdymały nie wybielą nawet na 1cm tego człowieka.
W jakich latach pracowałeś ??
Juz nie przesadzaj,z przedsiębiorcami kulało,ale inwestycje szły . Niech Serdunia się wykaże teraz
Odp. Leszek- przed Tobą
Nie pracuje w urzędzie
Mylisz mnie z kimś , albo masz niepoprawne skojarzenie