Podczas codziennego przeglądu prasy, który zawsze robię przy porannej kawie, natrafiłem na wyniki sondaży socjologa Marcina Palade, który opublikował je na platformie X. Według nich 14 miejsc w sejmiku województwa podlaskiego przypadnie dla Prawa i Sprawiedliwości, 6 dla Koalicji Obywatelskiej, 9 dla Trzeciej Drogi i jeden dla Konfederacji.
Jeżeli taki stan rzeczy potwierdziłby się podczas wyborów samorządowych, to większości w sejmiku nie miałoby ani PiS, ani połączone KO oraz Trzecia Droga. Wówczas decydować będzie Konfederacja. Jeżeli przyłączy się do KO i Trzeciej Drogi to PiS będzie grzał ławy opozycji.
Ciekawie byłoby, gdyby Konfederacja połączyła siły właśnie z Prawem i Sprawiedliwością. Wówczas mandaty rozłożyłyby się po równo – 15:15. Byłby swoisty pat. A co będzie jeżeli Konfederacja nie stworzy koalicji z żadną opcją i będzie odgrywać rolę wiecznie niezdecydowanej panny do wzięcia? Taki scenariusz także jest możliwy.
Co przyniesie rzeczywistość, zobaczymy. Wybory samorządowe zaplanowane są na 7 kwietnia.
Bądź pierwszą osobą, która zostawi swój komentarz