Bój o książnicę? A może o głosy w wyborach?

14 do 8, takim wynikiem zakończyło się głosowanie radnych w sprawie przyjęcia stanowiska Obywatelskiego Klubu Samorządowego, dotyczącego sprzeciwu wobec pomysłu wykonania inwestycji pod nazwą „Książnica Łomżyńska” w dotychczasowej lokalizacji Miejskiej Biblioteki Publicznej przy ul. Długiej. Stanowisko zostało przyjęte większością głosów, ale debata przed głosowaniem była długa i momentami emocjonująca. Stanowisko rady nie jest wiążące.

Sprawa inwestycji, jaką ma być “Książnica Łomżyńska” żyje swoim życiem już od dobrych kilku lat. Na jest realizację miasto ma do wykorzystania 9,5 mln euro. Termin realizacji – do 2027 roku. Należy znaleźć odpowiednią lokalizację i rozpocząć inwestycję. I tu się zaczynają schody. Pod uwagę były brane trzy lokalizacje. Obecna siedziba Miejskiej Biblioteki Publicznej, budynek Stajni Carskiej przy Sądzie Rejonowym lub budowa nowego obiektu na działce przy ul. Katyńskiej, w sąsiedztwie „Orlika” i Parku Jana Pawła II – Papieża Pielgrzyma. Na dzień dobry odpadła propozycja budynku przy Sądzie, w grę wchodziła kwestia właścicielska. Pozostały dwie, obie ze swoimi plusami i minusami.

Grupa czternaściorga radnych, którzy głosowali za przyjęciem stanowiska zdaje się być za lokalizacją w sąsiedztwie parku, a nawet można odnieść wrażenie, że za odłożeniem decyzji w czasie. To w pierwotnej wersji zakładało też zaproponowane przez radnych SKO stanowisko, aby sprawą zajęli się radni i zarząd miasta po wiosennych wyborach samorządowych. Rzutem na taśmę wnioskodawcy zrezygnowali z tego zapisu, pozostawiając sprzeciw wobec inwestycji w budynku MBP i oczekiwanie na wskazanie nowej lokalizacji lub tej przy parku JP II.

Głosowanie ósemki radnych przeciw przyjmowaniu stanowiska możemy odczytać jako wyraz aprobaty do koncepcji prezydenta miasta, zakładającej lokalizację inwestycji w budynku MBP przy ul. Długiej. Tę propozycję, po wysłuchaniu długiej dyskusji radnych, uzasadniał wiceprezydent Andrzej Garlicki. Argumentów było wiele i przekonujące na tyle, że przed samym głosowaniem radny Andrzej Wojtkowski, w kilku tak zwanych żołnierskich słowach określił kim trzeba być, żeby się z tą argumentacją nie zgodzić. Czternaścioro radnych jednak się nie zgodziło. 

Komentarz:

Co dalej? To chyba najważniejsze pytanie. Czy stanowisko radnych jest wiążące? Nie. W takim razie jakie będą dalsze koleje budowy “Książnicy Łomżyńskiej” czy jak to niektórzy określają – Mediateki? Zapewne będzie miała jeszcze co najmniej kilka zakrętów, zanim wyjdzie na prostą. A może się mylę? Jedno jednak wydaje się być pewnikiem. Nie byłoby wokół sprawy tyle szumu i słów, które pewnie by nie padły czy też nie zostały napisane, gdyby nie zbliżające się wybory. Niektórym, co widać, słychać i czuć, władza pachnie jak leśne konwalie wiosną. Uwaga, te są pod ochroną. Lepiej ich nie zrywać!

Autorzy bloga nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. Jednocześnie zastrzegają sobie możliwość usuwania komentarzy naruszających dobra osobiste.

6 komentarzy

  1. wiesiek
    15 grudnia, 2023
    Reply

    Jest określenie na człowieka który w „żołnierskich słowach ” mówiąc że ” tylko głupi by nie zrozumiał ” argumentacji , sam za nią nie głosuje ?

  2. forever
    16 grudnia, 2023
    Reply

    garlicki ladnie wypunktowal platformę i domass…brawo czosnek

  3. kotlet
    16 grudnia, 2023
    Reply

    oczywiscie,ze na pewno nie w parku to miejsce do rekreacji a nie betonoza

  4. grzes
    16 grudnia, 2023
    Reply

    wojtkowski jest mega lubię go sluchac madrze gada

  5. waclaw
    16 grudnia, 2023
    Reply

    lokalizacja przy dlugiej

  6. artysta kombinator
    22 grudnia, 2023
    Reply

    To co sie dzieje w tym momencie w Polsce i w Naszej Kochanej Łomży, to po prostu przechodzi ludzkie pojęcie. Daliście sie nabrać w balona i ciąg dalszy NIESTETY nas WSZYSTKICH ZWERYFIKUJE!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *