Łomża miastem wyjątkowym

Łomża miastem wyjątkowym

Już niedługo przedwyborczy koncert życzeń i obietnic zacznie rozbrzmiewać pełną gamą. Jak zwykle w takich sytuacjach wyjątkowo głośno swoje solo grać będą kandydaci do objęcia schedy po obecnym prezydencie. Tyle, że ten nie zamierza składać broni i deklaruje ubieganie się o ponowną prezydenturę więc łatwo im nie będzie, a coraz częściej słychać na mieście głosy, że to nie przymierzając „mission impossible” z tym tylko, że jeszcze trudniej. Dlaczego? Spróbuję pokrótce objaśnić mój punkt widzenia.

Może tytuł tego wpisu zalatuje trochę szowinizmem, ale nie łatwo w bliższej czy dalszej odległości znaleźć miasto o podobnej wielkości i zbliżonej liczbie mieszkańców, które mimo, że straciło status miasta wojewódzkiego jest miastem tak rozwiniętym. To czego brakuje to wielu powiedziałoby, i słusznie zresztą, że dużych zakładów przemysłowych. Ale z tym, że drugiej „Bawełny” nie będzie, musimy się pogodzić.

Dlaczego uważam, że z grona wszystkich kandydatów na prezydenta Łomży, ilu by ich nie było, największe szanse ma obecny prezydent Mariusz Chrzanowski? Bo nie zmarnował ani pierwszej ani drugiej kadencji swojej prezydentury. Nie przyniósł też wstydu, na przykład piratowaniem na drodze publicznej w terenie zabudowanym, czy innymi przypadkami. Jasne, już słyszę te głosy, że wazelina, że tekst na zamówienie, itp. Rozumiem, malkontentów nigdzie nie brakuje, a także takich, którzy gdy chcą przysłowiowego psa uderzyć, to kij zawsze znajdą. A to droga za wąska, a to za szeroka, a to światełek w mieście na święta za mało, a jakby było więcej to zaraz byłoby pytanie – a czy nas na to stać? Jak w dowcipie – zając od wilka w michę dostał, bo bez czapki po lesie chodził.

Na poważnie. Trochę czasu mi zajęło przejrzenie wszelkich publikacji o tym, co w mieście zrobiono przez ostatnich dziewięć lat. Pewnie nie będą to dokładne wyliczenia, ale na sztuki to w Łomży od 2016 roku do teraz zrealizowano ponad 140 inwestycji z wykorzystaniem dofinansowania środkami zewnętrznymi. Kosztowało to grubo ponad 600 mln zł, a dofinansowanie było rzędu blisko 390 mln zł. To co zrobiono poprawiło jakość życia mieszkańców i powiększyło majątek miasta.

Że przy tym trzeba było posiłkować się kredytami, to jak najbardziej normalne. Tylko trzeba uzmysłowić sobie, że w żadnym razie nie były to kredyty konsumpcyjne, czyli na przejedzenie, tylko inwestycyjne. Kierowanie zarzutów w stronę prezydenta, że to on zadłużał miasto jest jak strzał kulą w płot. Prezydent w tej mierze jest władzą wykonawczą.  Decyzje podejmują radni. O kredytach także, a decyduje większość. I tutaj pozwolę sobie na mały przytyk – i dobrze, że większość, bo gdyby miała decydować mniejszość, ta mniejszość, to w Łomży może doczekalibyśmy się kilku szaletów miejskich na wysoki połysk. A może i tego nie?

Ekonomia rządzi się swoimi prawami, ale te prawa dotykają każdego. Dlatego plany finansowe miasta wcześniej poddawane są ocenie finansistów, to Regionalna Izba Obrachunkowa. Plan musi spełniać ściśle określone kryteria. Bez tego nie otrzyma pozytywnej opinii. Tę opinię wydają eksperci, a nie magistrzy, choćby nawet ekonomii, po rocznym stażu stania za ladą.

Nieodżałowany aktor, satyryk, reżyser Jerzy Dobrowolski, który zasłynął także z wielu powiedzeń, mawiał tak: nie ma nic gorszego niż człowiek wykształcony ponad własną inteligencję… 

Autorzy bloga nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. Jednocześnie zastrzegają sobie możliwość usuwania komentarzy naruszających dobra osobiste.

2 komentarze

  1. gff
    7 lutego, 2024
    Reply

    tez popietam

  2. wyborca
    8 lutego, 2024
    Reply

    Bardzo merytoryczny artykuł, przedstawiający całościowo obraz sytuacji miasta i dokonań ostatnich lat. Rzeczywiście nie widać obecnie kandydata, który miałby jakiekolwiek szanse z obecnym Prezydentem Mariuszem Chrzanowskim.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *