„Gra wstępna” Domasiewicza?

Długo nie trzeba było się zastanawiać, aby znaleźć odpowiedź na pytanie – o co chodzi z ankietą Domasiewicza?. Radny Dariusz Domasiewicz przekonuje, że chce dobrze, tylko nie wie jak to zrobić. Szuka pomysłów. A całe to zamieszanie z ankietą to tani chwyt marketingowy, mający wzbudzić zaufanie i przełożyć się na zdobycie dodatkowych głosów w wyborach na prezydenta miasta. Jeśli chodzi o marketing, to kierownik sprzedaży Dariusz Domasiewicz lekcje odrobił, gorzej z uważaniem na zajęciach. Co mam na myśli? O tym potem.

Radny Domasiewicz nie ukrywa, że chce wystartować w najbliższych wyborach samorządowych na urząd prezydenta miasta. Trochę tym krzyżuje plany innego chętnego, Piotra Seredyńskiego i całej łomżyńskiej Platformy Obywatelskiej. Ci po cichu liczyli na wystawienie jednego, wspólnego kandydata, a w mniemaniu PO miałby to być Piotr Serdyński. Domasiewicz w jesiennych wyborach do Sejmu był kandydatem Trzeciej Drogi. Wygląda na to, że się nie dogadali. Nie pierwszy to i zapewne nie ostatni przykład, że góra swoje a doły swoje. Wiele wskazuje na to, że będziemy świadkami walki kogutów o to, który stanie do walki bykiem.

Wracam do tematu. Pełen chęci objęcia najwyższego stanowiska w mieście radny Domasiewicz zwołał pod koniec ubiegłego tygodnia konferencję prasową, na której oznajmił wszem i wobec, że czeka na pomysły mieszkańców i na ich oczekiwania wobec przyszłej władzy samorządowej. Temu ma służyć ankieta, jaką przygotował jego klub radnych Przyjazna Łomża. Domasiewicz chce przez to poznać oczekiwania szerszej grupy mieszkańców, i tutaj cytat: „żebyśmy mogli potem zrobić to, czego wy oczekujecie”.

Nic dodać, nic ująć. Pasuje jak ulał do powiedzenia: „Nikt Wam tyle nie da, co ja Wam mogę naobiecywać!” Dodał przy tym, że Przyjazna Łomża ma opracowaną strategię dla miasta. Tyle i aż tyle. Pytam jaką?… Bo rozwinięcia tematu nie dosłyszałem. Co oprócz powtarzanych co wybory sloganów i list chciejstwa? Państwo z Przyjaznej Łomży i ich lider wzorem pokerzysty trzymają karty przy orderach i nie chcą ich pokazać. Mają pokera? Może kolor albo przynajmniej karetę? A może tylko blefują z parą dziewiątek? To stara, sprawdzona metoda, napiszcie czego byście chcieli, a my na tej podstawie stworzymy nasz program wyborczy. Naszą strategię. Sumując ten wątek – pomóżcie nam, bo my chcemy zrobić Wam dobrze, tylko nie wiemy jak? Czyżby gra wstępna? Ale to się z czym innym kojarzy.

Pora na odpowiedź na pytanie zadane na początku tekstu, co mam na myśli pisząc, że radny Domasiewicz nie uważał na zajęciach. Tak odczytuję i pozwalam sobie ocenić pracę radnego, który tę funkcję sprawuje już drugą kadencję, a w tym przypadku to nie przez osiem a dziewięć lat. Toż to o rok dłużej niż trwa nauka w szkole podstawowej. I po dziewięciu latach bycia radnym Dariusz Domasiewicz pyta mieszkańców co im potrzeba? To co on robił przez te dziewięć lat? Był tylko na wyłączność wyborców ze swojego okręgu? Porażka! To nie przymierzając jak uczeń kończący szkołę podstawową i nie umiejący tabliczki mnożenia w zakresie do 100.

Autorzy bloga nie ponoszą odpowiedzialności za treść komentarzy. Jednocześnie zastrzegają sobie możliwość usuwania komentarzy naruszających dobra osobiste.

3 komentarze

  1. waclaw
    11 stycznia, 2024
    Reply

    tylko chrzanowski na prezydenta kogucik nie ma szans

  2. gruby
    13 stycznia, 2024
    Reply

    fajny blog…tylko czemu tak malo artykulow?jak bedzie Pan udostępnial jeden tekst na kilka dni,to nie bedzie czytelnikow!!!bo kazdy chce codziennie jakies news

  3. Anonim
    16 stycznia, 2024
    Reply

    Moi znajomi chętnie odpowiadali w ankiecie i pozytywnie odebrali fakt, że ktos zapytał o zdanie mieszkańców. Fajna inicjatywa.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *